Serce to
cząstka człowieka,
Która tęskni, kocha i czeka.
Która tęskni, kocha i czeka.
Adam Mickiewicz
Piątek,
niby dzień jak każdy, a jednak inny. Wyjątkowy. Czy chodzi o to, że w
wieczorem zacznie się weekend? Odpowiedź brzmi nie. Walentynki- każda zakochana
para czeka na ten jeden, jedyny dzień w roku, w którym wszystko ma układać się
pomyślnie. Wszystkie pary z wyjątkiem jednej(, choć prawdopodobne jest, że było
ich więcej, tylko ja nie miałam możliwości ich poznać).
Ona – piękna Rosjanka o długich, jasnych
włosach, dużych niebieskich oczach, uczennica koedukacyjnej szkoły.
On- sportowiec, reprezentant Austrii
podróżujący po świecie, starszy od niej o 3 lata.
Oni- dwie zakochane osoby, które z
powodu prowadzonych przez nich trybów życia, zmuszone są do związku na
odległość.
-Planowałeś
to od kilku dni. Przecież nie chce spędzić Walentynek samotnie. Co cię nie
zabije to cię wzmocni! Serio?- mruknąłem pod nosem, po czym zapukał. Gdy usłyszał „Wejść”, pchnął drzwi. W
hotelowym pokoju siedział trener kadry narodowej, pochylał się nad stołem,
planując trening.
-Czego?
-Chcę trzech
dni wolnego.
-A ja chcę
spotkać kosmitę.
-Trenerze..
-Nie.
-Jestem
wolnym człowiek.
-Gdyby nie
ja nic byś nie osiągnął, więc słuchaj mnie.
-Gdyby nie
ja, pracowałbyś w szkole podstawowej jako wuefista.
-Co
sugerujesz?
-Pracujesz
dla mnie, nie odwrotnie- wyszedłem i ruszyłem do swojego pokoju, gdzie czekała
na mnie spakowana torba. Chwyciłem ją, wyszedłem z budynku i złapałem taksówkę.
Udało mi się jeszcze zdążyć na samolot do Rosji. Po kilkugodzinnym locie
znalazłem się na zatłoczonym lotnisku. Poszedłem na dworzec autobusowy, skąd jechał
pojazd do miasta mojej ukochanej. Podróż minęła szybko. Będąc w hotelu,
przebrałem się, a następnie już na piechotę udałem się do szkoły mojej pięknej
blondynki. Kiedy dotarłem do celu, trwała przerwa. Poczekałem przed pokojem pracowników.
Kiedy zobaczyłem nauczyciela, pobiegłem za nim.
-Przepraszam.
-Tak?
-Nazywam..
-Wiem, jak
się nazywasz. Chyba każdy, kto interesuje się sportem to wie. Co mogę dla
ciebie zrobić?
-Uczy pan
moją dziewczyną.
-Naprawdę?
Która to?
Zignorowałem
to pytanie i kontynuowałem:
-Chciałbym
zrobić jej niespodziankę…